Poprosiłam dzieci o przyniesienie zapałek. Od wczoraj męczyli mnie pytaniami... po co? Zastanawiali się, co będą z nich robić.. Dzisiaj pełne zaskoczenie. Emocje, skupienie, radość.. Wystarczyło parę przykładów i doszłam do wniosku, że chyba zaniżyłam poziom :-)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz